Podstawowe zasady zachowania się na stoku

Zimowy stok to nie prywatne miejsce i zawsze trzeba pamiętać, że poruszają się na nim inne osoby, w przeciwnym razie stanowi się zagrożenie. W związku z innymi osobami, które są wkoło, nie należy rozpędzać się przesadnie, hamować, sypiąc śniegiem na wszystkich, hałasować ani poruszać po stoku pod wpływem alkoholu, gdyż naraża to wszystkich na podwójne niebezpieczeństwo.

Oczywiście szusowanie po stoku, podziwianie widoków, prędkość, którą rozwija się, zjeżdżając w dół, są przyjemne. Jednak jeżeli stok jest pełen, nie należy przesadzać z szybkością, ponieważ bardzo łatwo o wypadek. Im większa prędkość, tym większe szanse na wjechanie w kogoś, zwłaszcza że nie wszyscy będą w stanie dostrzec zagrożenie.

Bardzo ważne jest także pamiętanie o wymijaniu na stoku. Każdego narciarza lub snowboardzistę można wyminąć z lewej albo z prawej strony, jednak trzeba to zrobić poprawnie. Pod poprawnością rozumie się przede wszystkim bezpieczną odległość od innej osoby, która uniemożliwi wjechanie w nią lub zahaczenie o nią przypadkiem.

Zdarza się, że na stoku może zajść konieczność zatrzymania się, lecz jest to dopuszczalne tylko w wyjątkowych przypadkach. Inne osoby mogą nie wyhamować i to spowoduje wypadek, nawet kilkuosobowy. Jeżeli zatrzymanie się wiąże się z czymś poważnym, należy od razu zejść na bok i jeśli trzeba zejść w dół. Należy schodzić poboczem, gdzie nie będzie się stanowiło niebezpieczeństwa dla innych.

Początek jazdy również jest istotny i nie można po prostu zacząć jechać. Niezbędne jest rozejrzenie się w prawo, w lewo, spojrzenie przed siebie, aby sprawdzić, czy nic nie stanowi przeszkody do zjazdu. Jednocześnie ważne jest pamiętanie, że to osoba jadąca z góry powinna zwracać baczną uwagę na to, co ma przed sobą. Osoby niżej nie są w stanie stwierdzić, co dzieje się za nimi, więc to narciarze zjeżdżający powinni patrzeć i dostosowywać swój zjazd do warunków przed sobą.

Znaki na stoku nie są postawione do ozdoby. Należy nie tylko zwracać uwagę na nie, ale również stosować się do nich niczym do znaków drogowych. Ignorowanie znaków może poskutkować groźnym wypadkiem.