Co zobaczycie w okolicach Val di Fiemme?

Fanów narciarskiego szaleństwa szczególnie przyciąga region Latemar, do którego dotrzecie z wielu różnych miejscowości. Najpopularniejszą z nich jest Predazzo, zapewne kojarzone przez Was ze słynną skocznią narciarską. Niedaleko znajdują się także pozostałe, warte odwiedzenia miejscowości: Val di Fiemme, Val di Fassa i Passo Rolle. Na urokliwość tego miejsca wpływa fakt, że region położony jest na styku aż trzech dolin. Sprawia to, że nawet jeśli nie jesteś zagorzałym fanem narciarstwa, powinieneś przyjechać tu choćby z racji niezapomnianych widoków, wspaniałej roślinności i imponujących górskich szczytów, jakie będziesz mógł podziwiać, jadąc kolejką górską. Dolomity zapewnią fascynujące wrażenia i pejzaże, które zostaną w pamięci na całe życie.

Jeśli wybieracie się samochodem, już od włoskiej przełęczy Brenner możecie wjechać na autostradę, która zaprowadzi Was wprost do Val di Fiemme. Jeśli natomiast planujecie podróż samolotem, z Polski dolecicie tutaj na najbliżej położone lotnisko – do Bergamo. Z powodzeniem możecie się tutaj wybrać z dziećmi. Znajduje się tutaj specjalnie wybudowana dla najmłodszych fanów białego szaleństwa nartostrada – ma aż cztery i pół kilometra! Wiedzie malowniczo przez las, wzbogacona jest w ścieżki dydaktyczne, a także punkty widokowe. Jest tak piękna, że przyciąga oczywiście nie tylko dzieci, ale i dorosłych. Zatem jest to idealne miejsce na rodzinną eskapadę. Oprócz podziwiania górskich szczytów, przejedźcie się także do wiosek położnych w dolinach – jest tam mnóstwo drewnianych domków, których ściany zdobią charakterystyczne malowidła, a na podwórzach i placach stoją oryginalne rzeźby. Ich twórcami są Ladynowie.

To właśnie tutaj odbywa się najstarszy włoski maraton narciarski – Marcialonga. Chętnych jest tak wielu, że zapisy zazwyczaj zamykane są już latem. Biegacze rywalizują ze sobą w biegach na dwóch odległościach, siedemdziesięciu i czterdziestu pięciu kilometrów. Zazwyczaj chętnych jest ponad siedem tysięcy! Jeśli więc jesteś fanem sportu i zdecydujesz się na udział (lub po prostu pojedziesz tam na aktywny wypoczynek), koniecznie musisz skosztować regionalnego przysmaku, który idealnie zregeneruje Twoje siły – jest to bombardino. To podgrzany adwokat, podawany w pucharku z bitą śmietaną. Brzmi jak bomba kaloryczna, ale jest raczej niegroźny – przecież zawarte w nim kalorie i cukry za chwilę spalisz, szalejąc na stoku. Zatem możesz go zamówić bez jakichkolwiek wyrzutów sumienia.