Jak pozbierać się w sobie?
Jak pozbierać się w sobie?
Pozbieranie się po traumatycznym zdarzeniu nie przychodzi łatwo. Tracimy sens życia, nic, co wcześniej sprawiało nam przyjemność, nie zajmuje nas jak dawniej i rozpoznajemy u siebie coraz więcej oznak depresji. Brak motywacji do czegokolwiek oraz wpadanie w okresy rozpaczy, niejednokrotnie wzmocnione alkoholowym upojeniem, to najczęstsza konsekwencja przykrego przeżycia. Jak wyjść z dołka i stanąć na nogi?
Pozwól sobie pomóc
W ciężkich sytuacjach naturalnym odruchem jest to, że chcemy izolacji od innych ludzi, momentu spokoju i osamotnienia. Ukrywamy się przez wzrokiem, pomocą i wstydem, często specjalnie zniechęcając ludzi do siebie, by wywołać u siebie wyrzuty sumienia. Chcemy jakiejś kary i robimy wszystko, by zadać sobie ból. Nie popełniaj tego błędu i skorzystaj z pomocy kogoś bliskiego. Nie musisz się zwierzać ani tłumaczyć, wystarczy że będziesz przebywała w towarzystwie bliskiej ci osoby, a od razu poczujesz się lepiej. W momencie, gdy tego zapragniesz, sama o wszystkim opowiesz. Czasem potrzebne jest nam wykrzyczenie wszelkiego żalu, a mając osobę, która cię wysłucha i wesprze, masz szanse na pozbycie się złych uczuć.
Postaw sobie granicę
Płacz potrafi doskonale oczyścić nas z przykrych emocji i w gruncie rzeczy ma swoje pozytywne strony. Rozpacz jest naturalną rekcją człowieka, więc masz do niej prawo. Ważne, by powiedzieć sobie dość i zaplanować powstanie na nogi. Zaplanuj, że wracasz do normalnego życia i nie użalasz się więcej nad sobą. Od jutra, za godzinę albo za 5 minut, ważne, by od tego momentu zebrać się w sobie i zająć się sprawami, które nie pozwolą nam na dalsze rozpaczanie. Zajmij się obowiązkami, które na ciebie czekają, albo wybierz się do miejsca, gdzie wszystkie twoje zmysły będą przesycone najrozmaitszymi bodźcami.
Odstaw alkohol
Alkohol bardzo pogłębia depresyjne stany i często odpowiada za wiele głupot, które robimy w okresie psychicznego doła. Aby z niego wyjść, musisz kategorycznie zerwać z sięganiem po kieliszek. Nie ma nic gorszego niż uciekanie z przygnębienia w rozpacz. To tak, jakby oblać się ciepłą wodą na mrozie. Przez moment będzie cieplutko i przyjemnie, lecz na koniec będzie jeszcze gorzej.
Opracuj plan
Wykorzystaj moment, w którym zawalił ci się świat, do tego, by zbudować go na nowo. Zastanów się, co się zmieniło i co ty sama możesz zrobić, by poczuć się szczęśliwą. Jeśli rozstałaś się z mężem, pomyśl, w jaki sposób wasz związek cię ograniczał. Zastanów się, czy zawsze czułaś się doceniona i z ilu rzeczy musiałaś zrezygnować. Zrób to, o czym zawsze marzyłaś, np. wybierz się w długą podróż po świecie. Zmień pracę na taką, która da ci więcej satysfakcji i przyjemności. Pomyśl sobie, że dzięki temu oderwałaś się od nieodpowiedzialnych kumpli męża, który zawsze działali ci na nerwy, a niestety z uwagi na wasz związek musiałaś ich tolerować. Staraj się zmienić swoje życie, by nie wracać do tego wcześniejszego. Ono i tak nie wróci.